Wakacje nad Bałtykiem dla większości z nas kojarzą się z wylegiwanie na plaży, opalaniem czy pływaniem. Dla sporej grupy urlopowiczów to jednak czas na połów ryb. Jakie zasady obowiązują w przypadku Bałtyku? Czy do połowu nad morzem potrzebna jest karta wędkarska? Więcej w tekście.
Wędkowanie nad morzem a karta wędkarska
Bałtyk to akwen pełen różnorodnych gatunków ryb, w związku z czym połów na jego terenie to niemała gratka dla amatorów. W Bałtyku możemy natrafić na sandacze, flądry, łososie, liny, karasie, węgorze, płocie, ale również na troć czy okonia. Co istotne, do ich połowu nie potrzebujemy karty wędkarskiej ani żadnego innego dokumentu – pozwolenie wykupuje się poprzez przelew na konto Głównego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego. Pozwolenie można wykupić na 7 dni (koszt 7 zł), miesiąc (11 zł) lub 12 miesięcy (koszt 42 zł). Co ważne w wypadku uiszczenia takiej opłaty – pozwolenie biegnie od daty wpłaty, a nie w wybranym przez wędkarza terminie. Wpłatę mogą wnieść jedynie osoby fizyczne – dla firm organizujących np. zawody wędkarskie obowiązują inne zasady i kwoty.
Po dokonaniu przelewu wystarczy mieć przy sobie dokument tożsamości oraz dowód wpłaty, co będzie potwierdzeniem nabycie pozwolenia w razie kontroli. Okazuje się więc, że wędkowanie nad morzem jest dość proste od strony uprawnień.
Ograniczenia w wędkowaniu nad morzem
Wniesienie opłaty nie oznacza, że nad Bałtykiem możemy wędkować bez żadnych ograniczeń. Należy pamiętać, że wędkarstwa morskiego nie można uprawiać:
- ze znaków nawigacyjnych, mostów i pomostów pływających,
- w obszarach wyłączonych z rybołówstwa komercyjnego oraz w odległości mniejszej niż 100 m od granic obszaru gdzie jest zakaz połowu komercyjnego,
- w odległości mniejszej niż 100 m od granic oznakowanego kąpieliska,
- od 15 września do końca lutego na wewnętrznych wodach morskich (w tym na terenie portów morskich) nie wolno spinningować. W tym czasie dozwolone jest natomiast wędkowanie metodą spławikową i gruntową, ale tylko w godzinach od 7:00 do 17:00,
- nie można używać sztucznego światła do lokalizacji i wabienia ryb oraz metod kaleczących zewnętrzne powłoki ciała ryb.
Ponadto warto mieć na uwadze zakaz używania narzędzi połowowych wykorzystywanych do wykonywania rybołówstwa komercyjnego. Ryby, które łowimy w ramach limitu, nie mogą trafić do sprzedaży. Mogą być natomiast przekazane organizacjom pożytku publicznego czy placówkom opiekuńczym.
Łowić natomiast możemy z kutrów, lodu, z plaży czy portu. Zapaleni wędkarze mają jednak zasadę, iż morze jest dość kapryśne, w związku z czym nie warto przyzwyczajać się do jednego miejsca, dobrze jest również eksperymentować ze sprzętem – oczywiście w granicach obowiązujących przepisów.
Limity połowów
Podobnie jak w przypadku wędkarstwa śródlądowego, tak jak w przypadku morza zostały wprowadzone limity. Dotyczą one zarówno sztuk danej ryby, która możemy dziennie złowić, jak i ich rozmiaru. Lista gatunków jest długa – znajduje się w obwieszczeniu Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 27 czerwca 2019 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie wymiarów i okresów ochronnych organizmów morskich poławianych przy wykonywaniu rybołówstwa rekreacyjnego oraz szczegółowego sposobu i warunków wykonywania rybołówstwa rekreacyjnego. Wymieńmy kilka podstawowych limitów w przypadku ryb, na które można najczęściej natknąć się nad Bałtykiem w Mielnie:
- sandacz i szczupak – 6 sztuk na dobę (łącznie),
- dorsz -14 sztuk,
- leszcz – 10 sztuk,
- okoń – 10 kilogramów.
HTHouseboats – baza wypadowa dla zapalonych wędkarzy
Jeśli szukasz komfortowego noclegu z widokiem na jezioro i bliskością Bałtyku, to zdecydowanie powinieneś sprawdzić HTHouseboats. Oferujemy kwatery w domkach na wodzie, z których również możesz łowić ryby. Poza tym bez problemu dotrzesz stąd do plaży, na której możesz uprawiać nieskrępowanie wędkarstwo.